Premierka na koniec roku. fest dźwięki zagwarantował zdolny artysta Poznański Patryk Bychowski. Za szyk i styl odpowiada Szkaradka. A dziewczyny są a-ha a-ha grające.
baner
wtorek, 31 grudnia 2013
środa, 13 listopada 2013
środa, 6 listopada 2013
wtorek, 5 listopada 2013
środa, 25 września 2013
Czy może mi Pan zrobić zdjęcie?
Kombinowałem coś z jakimś zdjęciem pod wiaduktem na Powiślu kiedy podszedł do mnie Pan z fotki poniżej. Chciał żeby zrobić mu zdjęcie ot tak i zniknął. Wróciłem w to samo miejsce z wydrukowaną fotką i dedykacją dla Pana. Wisi na wiadukcie.
poniedziałek, 23 września 2013
Beton
Powyższy kolaż fotografii to zastygłe w zimnym betonie podpisy, odciśnięte dłonie, buty, kocia łapa... które można spotkać na całej rozciągłości nadwiślańskich bulwarów Powiśla. Znaczna część z nich została utrwalona w świeżym betonie latem 1985 roku. W tym spontanicznym geście jest też coś z kryjącej się gdzieś w nas chęci zaznaczenia swojej obecności w sposób namacalny wydawałoby się wyjątkowo trwały. Dziś ich los jest przesądzony, stare ustępuję nowemu. Przeminą autorzy betonowych ekspresji, przemijają i one same by zacząć funkcjonować w innej materii - utrwalone na fotografiach.
czwartek, 12 września 2013
poniedziałek, 2 września 2013
piątek, 30 sierpnia 2013
środa, 28 sierpnia 2013
sobota, 20 lipca 2013
poniedziałek, 15 lipca 2013
czwartek, 13 czerwca 2013
środa, 22 maja 2013
niedziela, 19 maja 2013
piątek, 17 maja 2013
poniedziałek, 29 kwietnia 2013
niedziela, 21 kwietnia 2013
piątek, 29 marca 2013
poniedziałek, 25 marca 2013
sobota, 23 marca 2013
sobota, 16 marca 2013
Wiersz sfotografowany
Jakiś czas temu zostałem poproszony przez Wrocławską ekipę kulturalną z Stowarzyszenia Młodych Twórców "Kontrast" o przygotowanie paru zdjęć do wierszy młodych i zdolnych twórców. No to je przygotowałem.
*
*
Smukłość – Marta Marciniak
powiśle i po morzu morze naszych życzeń
kiedy siedzisz w łódeczce i wymyślasz nowe
mam na głowie ciernie od nich się nie krzyczy
kiedy czytasz barthesa śmierci ci nie grożą
kiedy czytasz faulknera ktoś zamyka bramę
zwierzęta są głodne i nie pójdą spać znowu
piszesz buczkowskim liżąc sufit ścianę
kiedy czytasz lacana to ktoś biegnie dalej
kiedy czytasz russella jesteś taki piękny
że mam ochotę zacząć czytać razem z tobą
zamiast tego jestem piana wir i męty zamiast
tego jestem grafiką ikoną
kiedy czytasz poetów nic nie jest dokładne
wszystko lata wokół jak najlepszy sen wisła
szumi morzem i wyrzuca lawę zamwiasz wódkę
z piwem zamów razy dwa
*
*
*
Kraksa – Katarzyna Fetlińska
Siedzą zaszkleni, oddzielni. On dzierży skrzynibiegów wyślizgane berło, ona – dama z fretkąprzyciśniętą do piersi. Kiwają się głowy rzędumałych piesków, lazurowym wybrzeżemnadmorska sosenka, dyndające drzewkoz nutą kadzidła i mirry. Odbija się słońce,póki z ulgą stwierdzimy, że jednak nie bylicałkiem obcy – na jej udzie powoli zasychalepki odcisk ręki. Łudząc drżeniem palcówtrwają w przedłużeniu – jej pleców tapicerka,stóp szlachetne drewno, papieros jak wydech,konie mechaniczne w piersi. W trzewiach świece,sprzęgło. Karesy w karoserii. Bezimiennie siępieszczą, opatrzeni tabliczką: trzy litery, numer.Co po nich zostało? Licznik kilometrów i kroplaoleju jak łza zapomniana w betonie, dystrybutorbenzyny, zgnieciona butelka i kamienie spodkół pryskające śmiercią. Nic nie znaczą,ze strachem zerkając w domniemane lusterko,za nimi wzbiera śpiew syren, pochyla się drzewo.
*
*
środa, 27 lutego 2013
Subskrybuj:
Posty (Atom)